Spędzasz kilka lat w szkole. Niestety ojciec nie jest w stanie płacić dalej za twoją naukę, ale wpada na inny pomysł. Wysyła cię do proboszcza niedalekiej parafii. Masz się tam zająć wypisywaniem akt i metryk. Mija kilka lat. Do Brodni, z której pochodzisz, wracasz jako nauczyciel w miejscowej szkole. Po latach napiszesz: Wyszedłszy tym sposobem z pod opieki bata ekonomskiego, miałem się za dosyć szczęśliwego, kontentując się pobieraną pensyą*.


* Cytowany fragment pochodzi z pamiętnika Kazimierza Deczyńskiego Żywot chłopa polskiego na początku XIX stulecia, wydanych w 1907 roku nakładem Jakóba Mortkowicza.

Skip to content