Poza zapachem zatęchłego papieru chyba nie ma tu nic. Próbujesz coś dostrzec w świetle niedomkniętych drzwi. Nagle słyszysz szelest czegoś, co sunie po podłodze. Wolisz nie wiedzieć, co to! Drepczesz przed siebie.

Skip to content